Aktualności

7 sierpnia 2023

Głowy buzują od pomysłów: poznajcie Pracownię Orange w Morągu

aktualności

Grafika z napisem: W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Morągu powstanie Pracownia Orange.

Kilka tygodni temu do sieci Pracowni Orange dołączyło 20 zupełnie nowych miejsc pełnych nowej energii i świeżych pomysłów. Czas poznać się nieco bliżej – wpadnijcie razem z nami na krótką wizytę do Pracowni Orange w Morągu!

Katarzyna Lipska: Opowiedz proszę, kim jesteście i jak to się stało, że postanowiliście aplikować do programu Pracownie Orange?

Karolina Szlasa-Andryszczyk, Liderka Pracowni Orange w Morągu: Nasza grupa inicjatywna składa się z czterech osób, z czego trzy są pracownikami Miejskiej Biblioteki Publicznej w Morągu. Ja i Paulina jesteśmy pracownicami byłej czytelni, obecnie zmieniającej się w dział dla młodzieży, Roksana pracuje w punkcie usług, ale też zajmuje się u nas działaniami z seniorami. Jest jeszcze Kamil, który jest naszym wolontariuszem i często nas wspiera, szczególnie przy inicjatywach związanych z grami planszowymi, bo jest ich wielkim pasjonatem – świetnie działa z młodzieżą. My z Pauliną, zmieniając wspomnianą czytelnię w dział dla młodzieży, szukałyśmy po prostu rozwiązań, jak zmodernizować naszą przestrzeń. Robiłyśmy takie badanie wśród młodzieży podczas różnych akcji i okazało się – co nie było zaskoczeniem – że nie mają oni swojego miejsca, nie mają jakichś fajnych rozrywek, po prostu przestrzeni, gdzie mogliby spędzić trochę czasu, nie wydając na to majątku. Stwierdziłyśmy więc z dyrekcją naszej biblioteki, że zaryzykujemy. Mamy oddział dla dzieci, mamy dział dla dorosłych, więc postanowiłyśmy też zrobić coś dla młodych. I tak powstała właśnie Nastka – bo to przedsięwzięcie ma taką naszą wewnętrzną nazwę. 

O Pracowniach Orange słyszałyśmy już wiele razy. Czekałyśmy na nową edycję i jak tylko się pojawiła, to postanowiłyśmy się zgłosić, bo nie ukrywajmy – dla młodzieży atrakcyjne są rzeczy nowe, “świecące”, technologie bardzo ich interesują, a samymi książkami do biblioteki ich nie przyciągniemy. Chcemy więc wykorzystać inne rzeczy, żeby przy okazji zainteresować ich literaturą. Pracownia Orange pomoże nam też przeprowadzać tutaj różnego rodzaju inicjatywy, zajęcia, da nam metody, wyposażenia, różnego typu narzędzia, szkolenia – czekamy na to z radością.

Jak przebiegało przygotowywanie wniosku? Skąd braliście pomysły, jak toczył się ten proces?

Była to grupowa praca głównie moja, Pauliny i pani dyrektor, która była bardzo zaangażowana w to wszystko. Myślałyśmy, co możemy zrobić, wiedziałyśmy mniej więcej, jakie wyposażenie będzie zapewnione, i robiłyśmy burzę mózgów na temat tego, co chcemy zrobić, jak nam to pomoże, szczególnie jeśli chodzi o typowe zajęcia ze szkołami, z klasami, ale też jak nam to pomoże z młodzieżą, która przychodzi do nas po lekcjach. Zastanawiałyśmy się też, z jakimi innymi grupami możemy współpracować. Technologie są u nas ważne w kontekście pracy z seniorami, bo mamy współpracę z Uniwersytetem Trzeciego Wieku – Roksana z grupy inicjatywnej prowadzi kurs komputerowy i wsparcie informatyczne. Tak jak mówię, burza mózgów – zawsze tak działamy, kiedy prowadzimy jakiekolwiek działania, a robimy ich bardzo dużo. Jesteśmy wręcz trochę bardziej takim centrum kulturalnym bardziej niż biblioteką. Miałyśmy już bardzo dużo rzeczy, które chciałyśmy zrealizować i tylko to powiązałyśmy z tym, co Pracownie Orange mogą nam zaoferować.

Wspomniałaś o tym, że Waszym partnerem jest Uniwersytet Trzeciego Wieku. Macie jeszcze jakichś innych partnerów, z którymi będziecie pracować w swojej lokalnej społeczności jako Pracownia Orange?

Współpracujemy między innymi z ośrodkiem i szkołą dla osób z niepełnosprawnościami z Szymanowa z naszych okolic. Na zajęcia czy oglądanie wystaw przychodzą do nas dzieciaki z zaprzyjaźnionego Towarzystwa Pomocy Dzieciom. No i oczywiście placówki edukacyjne – przedszkola, podstawówki, licea przybywają do nas stale w ciągu roku szkolnego.

Czy podczas przygotowywania wniosku napotkaliście na jakieś trudności albo wyzwania?

Powiem szczerze, że nie miałyśmy jakichś większych problemów. Ograniczała nas wyobraźnia, tak naprawdę. Bardzo ucieszyłyśmy się z tej możliwości, bo jest to idealne połączenie zarówno wyposażenia, jak i wiedzy merytorycznej, którą Pracownie Orange nam dają. Była to więc tylko kwestia dopasowania naszej wizji i wymyślenia jak największej ilości pomysłów. Nie pamiętam, żebyśmy miały jakieś większe problemy… Problemem była ograniczona ilość znaków we wniosku (śmiech).

A więc miałyście raczej problem obfitości (śmiech). Z jakim odbiorem ten pomysł spotkał się w Waszej społeczności i jakie były ich reakcje, kiedy się dowiedzieli, że to u Was powstanie Pracownia Orange?

Kiedy tylko dostałyśmy informację, od razu dodałyśmy post w naszych mediach społecznościowych, podłapały to też od razu media lokalne i puściły tę wieść dalej. Szybko zaczęły spływać gratulacje i entuzjastyczne reakcje, ponieważ mamy bardzo dobrą reputację wśród naszych mieszkańców – jesteśmy postrzegani jako taka biblioteka, która nie skupia się tylko i wyłącznie na książkach, ale też organizuje różnego rodzaju akcje dla społeczności lokalnej. Dlatego też oni zawsze na nasze projekty, granty i dofinansowania reagują naprawdę, naprawdę niesamowicie – zawsze słyszymy te teksty, że nasza biblioteka jak zwykle daje radę, jak zwykle się stara, jak zwykle idzie do przodu. Ten odzew, szczególnie pod tym postem na Facebooku, był niesamowity – gratulacje i same dobre odczucia ze strony naszej społeczności. Najlepsze jest to, że oni pisali często takie rzeczy jak “nie dziwimy się, jak zwykle!” (śmiech).

Co dzieje się u Was aktualnie? Na jakim etapie działań jesteście?

W tej chwili załatwiamy różne rzeczy administracyjne – czekamy na umowę. Rozmawiałyśmy też ostatnio z taką grupą medialną w sprawie zrobienia filmu promocyjnego: jak będziemy tutaj robiły prace typowo adaptacyjne, takie jak malowanie ściany, to panie chcą do nas wpaść, coś nagrać i trochę porozmawiać też z mieszkańcami. No i czekamy na to wszystko, przebieramy nogami i nie możemy się już doczekać, żeby wszystko ruszyło. Pracownię mamy stworzyć do końca wakacji, co idealnie wpasowuje się w nasze plany, bo od września bardzo chcemy ruszyć z tematem zajęć dla szkół.

Opowiesz trochę o pomysłach i planach na Waszą Pracownię? Co będzie się u Was działo w tych pierwszych miesiącach działalności?

To, od czego chcemy zacząć, to typowe zajęcia biblioteczne, zapoznawcze, dla uczniów – głównie dla pierwszych klas liceów, które dopiero zaczynają się poznawać, tak, żeby połączyć ich poznawanie się wzajemne z poznawaniem biblioteki i Pracowni. Chcemy ich nauczyć obycia z zasobami biblioteki, zapoznać ich z Pracownią, zachęcić, żeby podrzucali nam różne swoje inicjatywy. Mamy w planach zajęcia związane z konkretnymi zasobami, np. robotyka dla dzieci i młodzieży. Mamy tutaj takiego zaprzyjaźnionego pana, który jest specjalistą od druku 3D, który pomagał nam już wcześniej – na pewno ściągniemy go do pomocy, żeby pomógł nam się w tym wszystkim rozeznać i zorientować. Bardzo chciałabym przeprowadzić zajęcia z projektowania materiałów do mediów społecznościowych, ponieważ razem z Pauliną na co dzień zajmujemy się też promocją biblioteki, tworzymy treści, projektujemy w Canvie Pro i chciałybyśmy pokazać te możliwości innym. Myślałyśmy też o warsztatach z tworzenia magnesów i wprasowanek na koszulki – bardzo mnie to fascynuje i chciałabym sama coś takiego porobić. Na pewno będą też spotkania planszówkowe (co jakiś czas prowadzimy Planszogrania, bo mamy tutaj swoją kolekcję planszówek), turnieje w FIFA, bo dzieciaki to uwielbiają i mam kolegę, który właśnie prowadzi takie turnieje i już kiedyś nas wspierał w tym zakresie. 

W przyszłym roku na pewno chciałybyśmy wykorzystać tę przestrzeń do prowadzenia zajęć w ramach Dnia Bezpiecznego Internetu. I jeszcze jedna ważna rzecz to Noc Bibliotek – to największa impreza biblioteczna w ciągu roku, skupiamy całą energię na tej imprezie. U nas wtedy aktywności dla mieszkańców odbywają się na terenie całej biblioteki, dla wszystkich grup społecznych. To będzie na początku października – chcemy wykorzystać nowe zasoby zaraz po otwarciu Pracowni Orange. Będzie to świetny sposób, żeby to wszystko wypromować i rozszerzyć zakres naszych działań o te nowe rzeczy. Będą np. wyścigi robotów, atrakcje związane z drukiem 3D, mini-turniej na konsoli… Zobaczymy – dużo rzeczy buzuje nam w głowie i trzeba będzie dobrze to wszystko wykorzystać. 

A czego przede wszystkim jako grupa inicjatywna chcielibyście się nauczyć? W jakich kierunkach chcielibyście się rozwijać?

Na pewno chciałybyśmy merytorycznych podpowiedzi odnośnie działania z młodzieżą, bo zawsze pracowałyśmy z nimi przy różnych akcjach, ale nigdy aż tak ściśle. Fajnie byłoby zdobyć wiedzę w tym temacie. Ja jestem też absolutnie zafascynowana technologią VR, więc bardzo będę się starała działać w tym kierunku – zaznaczam z góry, to jest moja ambicja (śmiech). Bardzo chciałabym wykorzystać okulary VR w pracy zarówno z młodzieżą, jak i z seniorami, bo myślę, że zwłaszcza w przypadku tych ostatnich będzie to na pewną niezłą zabawą. Chcemy też rozwinąć się w pracy z lokalną społecznością – jak ich motywować, zachęcać, przede wszystkim w kontekście ich własnych inicjatyw, żeby przychodzili do nas z pomysłami, żeby wykorzystywali to, co mamy tutaj w swoich zasobach i żeby ufali nam, że możemy pomóc im przemieniać ich pomysły w rzeczywistość.