Aktualności

24 września 2023

Miejsce Aktywności Mieszkańców pod Tatrami – poznajcie Pracownię Orange w Zakopanem!

aktualności

Szkic przedstawiający Pracownię Orange w Zakopanem.

Atrakcyjne dla turystów Zakopane do niedawna nie miało zbyt wielu ciekawych propozycji dla swoich mieszkańców. Ten stan rzeczy nie potrwa już jednak długo: poznajcie Pracownię Orange w Zakopanem, która powstaje w doskonałym sąsiedztwie jako część Miejsca Aktywności Mieszkańców. 

Opowiedz proszę, kim jesteście, jak powstała Wasza grupa inicjatywna i jak to się stało, że postanowiliście aplikować do programu Pracownie Orange?

Adam Zaleski, Lider Pracowni Orange w Zakopanem: Grupę inicjatywną tworzą trzy osoby: Maciek, Honorata i ja. Maciek jest młodym architektem i działaczem, który od lat promuje deskorolkę na terenie Zakopanego. Honorata jest wokalistką jazzową, działa w towarzystwie gimnastycznym, ja zaś jestem przedstawicielem Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, czyli organizacji, która udziela przestrzeni pod Pracownię Orange. Generalnie od dłuższego czasu pracujemy nad tym, żeby na terenie miasta Zakopane – miejsca turystycznego – powstała przestrzeń dla mieszkańców, bez względu na wiek i inne możliwe podziały. Przestrzeń, w której mogą oni – a właściwie my – razem działać i tworzyć fajne inicjatywy. 

Od blisko roku prowadzimy remont w budynku po dawnej straży pożarnej, który w dużej części należy do Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. Przez wiele lat stał pusty, nieużywany, a od roku odbywa się adaptacja. A zaczęło się dość niewinnie – tak naprawdę przyszła do nas kiedyś młodzież i zapytała, czy moglibyśmy udostępnić im parę pomieszczeń, bo chcą zorganizować wewnątrz przestrzeń do jazdy na deskorolce. Zupełnie nie mieli się gdzie podziać, bo na miejscu ich skateparku powstało boisko wielofunkcyjne. Niestety, nie udawało się przez długi czas wypracować przestrzeni, gdzie mogliby się na nowo odnaleźć. Zarząd Towarzystwa postanowił spojrzeć na sprawę przychylnym okiem, młodzież zaczęła adaptować pomieszczenia – przychodzili, skrobali ściany, usuwali jakieś stare elementy… I tak to się zaczęło. Po jakimś czasie i tej dużej pracy wolontarystycznej Zarząd Towarzystwa uznał, że spróbujemy jeszcze bardziej wesprzeć młodzież. Zaczęliśmy starać się o fundusze i środki oraz normować pewne kwestie związane z nieruchomością. Dziś doszliśmy do tego, że kończymy przygotowywać przestrzeń dla mieszkańców.

A w międzyczasie pojawił się projekt, by aplikować o Pracownię Orange. O projekcie wiedziałem już wcześniej, bo zetknąłem się z nim dzięki znajomemu z programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Wtedy nie mieliśmy jednak przestrzeni, więc ten pomysł się rozmył. Teraz zaś, widząc nasze starania, Miasto Zakopane podesłało nam informację o naborze, więc postanowiliśmy wspólnie z Honoratą i Maćkiem napisać i złożyć aplikację. Wymarzyliśmy sobie, że ta Pracownia stanie się takim sercem tego obiektu – to nie będzie tylko pokój, tylko taka przestrzeń, która będzie mieszkańców do nas przyciągać i bardzo nam pomoże w animowaniu społeczności. Wiemy, że pewnie i turyści będą do nas zaglądać, ale bardzo nam zależy, żeby była to przestrzeń dla “lokalsów”.

Jak przygotowywaliście wniosek, skąd braliście pomysły i jakie to pomysły?

Wniosek sam w sobie nie był dla nas trudny – podeszliśmy do tematu zespołowo i bardzo dużo czasu poświęciliśmy wcześniej, by wyobrazić sobie i opisać Miejsce Aktywności Mieszkańców. Pierwszy krok wykonaliśmy, a drugim krokiem było dostosowanie naszych pomysłów i koncepcji do programu – wspólnymi siłami całkiem nieźle nam się to chyba udało. Opisaliśmy budynek, znamy prawie każdy jego metr kwadratowy (śmiech), bo co jakiś czas organizujemy takie akcje, że wspólnie tam coś robimy w gronie kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu osób: czy to prace związane ze skręcaniem mebli, ze skrobaniem ścian czy po prostu sprzątanie. Z racji tego, że Maciek jest architektem, opisanie prac adaptacyjnych nie było dla nas dużym problemem. Z pomieszczenia, które ma stać się Pracownią Orange, widać Giewont – wymaga ono prac remontowych, ale nie jakichś wielkich, sporo już zrobiliśmy i za chwilę znów się spotykamy, żeby tę przestrzeń przygotowywać. 

TG Sokół działa na terenie Zakopanego już prawie 130 lat i jest zupełnie niezależną organizacją pozarządową, jest od dłuższego czasu takim “parasolem” dla wielu inicjatyw czy to mieszkańców, czy mniejszych organizacji pozarządowych. Dzięki temu mamy wyrobioną sieć kontaktów na terenie naszego miasta. Co ciekawe, historycznie w tej przestrzeni, w której powstanie Pracownia Orange, kiedyś działała Sokolnia Towarzystwa, gdzie m.in. wyświetlono pierwszy film we wsi Zakopane – w 1913 r. To było wtedy miejsce takiej animacji i integracji mieszkańców, bo była tu i sala kinowa, i sala teatralna, i sala do ćwiczeń. Towarzystwo prowadziło wtedy właśnie takie Miejsce Aktywności Mieszkańców, tylko 130 lat temu (śmiech). 

Czyli macie długą tradycję jako miejsce o takiej funkcji (śmiech).

Bardzo długą (śmiech). Myślę, że mamy ogromny potencjał – znajdujemy się minutę od Krupówek, w samym sercu Zakopanego. Młodzieżowa Rada Miasta robiła parę lat temu badania, żeby określić, gdzie spotyka się młodzież w Zakopanem – otóż… w McDonaldzie. Tenże McDonald znajduje się dosłownie 2 minuty od nas, więc mamy nadzieję troszeczkę zabrać sieciówce tę młodzież (śmiech). Obok są też szkoły i osiedle mieszkalne, powstaje też stadion miejski. Jeśli chodzi o grupę docelową, współpracujemy z wieloma organizacjami ichcemy, żeby Pracownia była miejscem naprawdę otwartym, żeby można było tu przyjść i zrobić swój projekt, dostać wsparcie. Od jakiegoś czasu prowadzimy Inkubator Inicjatyw i staramy się tworzyć taką sieć liderów w powiecie tatrzańskim. 

Podczas pisania wniosku bardzo zaskoczyło nas to, że musimy udokumentować zawarte partnerstwa. Na niektóre papierowe zgody musieliśmy trochę poczekać ze względu na procedury niektórych instytucji, ale udało się. Fajne jest to, że organizacje i osoby, z którymi rozmawialiśmy, już czekają i pytają, jak nam idzie i kiedy można będzie przyjść. Seniorzy pytają o kurs komputerowy, inni o możliwość skorzystania z drukarki 3D, inni o LoFi roboty… Ja nie wiem, co to jest LoFi robot, ale pewnie się niedługo dowiem (śmiech).

To pewnie kwestia kilku tygodni (śmiech). Mógłbyś opowiedzieć troszkę więcej o zawartych partnerstwach i pomysłach na działania z partnerami?

Zależy nam na tym, żeby na początku samo miejsce jak najbardziej rozpromować – ale nie tylko przez reklamę wprost na zasadzie informacji prasowych, a bardziej w sposób sąsiedzki i przyjacielski. Chcemy zaprosić różne grupy i ich liderów, żeby zobaczyli, jakie możliwości daje ta przestrzeń, i żeby sami mogli w przyszłości proponować swoje działania. Mamy np. partnerstwo z Centrum Edukacji, gdzie będziemy chcieli, żeby przedszkolaki, które tam są, zajrzały do nas. Wiemy, jak to działa – dziecko, idąc po mieście, ciągnie potem rodzica do miejsca, które mu się spodobało. Na pewno więc będziemy chcieli zaprosić tutaj kilka wycieczek przedszkolaków.

Jesteśmy umówieni też z Uniwersytetem Trzeciego Wieku, żeby część ich zajęć odbywała się u nas. Muzeum Tatrzańskie jest bardzo zainteresowane organizowaniem u nas działań w oparciu m.in. o drukarkę 3D, a Instytut Dziedzictwa zajmujący się architekturą drewnianą chciałby wykorzystywać Pracownię Orange np. przy wsparciu osób starszych, które mają drewniane obiekty zabytkowe, pokazując im, jak wypełniać wnioski przez internet. Będziemy też pracować z Młodzieżową Radą Miasta i to już zaraz – jej członkowie zadeklarowali bowiem, że przyjdą pomóc nam w różnych pracach remontowych. Wśród partnerów mamy poza tym firmy, np. firmę cukierniczą Samanta, która zapowiedziała już, że  będzie skłonna zapewnić nam różne słodycze, kanapki czy kawę na różne nasze wydarzenia. Z kolei firma Berdax, która zajmuje się od pokoleń strojami regionalnymi, a od jakiegoś czasu też odzieżą sportową dla reprezentantów Polski w sportach zimowych, jest bardzo zainteresowana nie tylko wsparciem naszych inicjatyw, ale i tym, by w naszej Pracowni przybliżać ludziom projektowanie. Mamy też kilka pomysłów na swoje inicjatywy i zamierzamy w pierwszych miesiącach skupić się po prostu na takim otwarciu na ludzi. 

A na jakim etapie działań jesteście w tej chwili?

Mamy już otwarte biura w budynku, mamy ogrzewanie, wodę, wymienione okna – generalnie jest to przestrzeń, w której można na co dzień być i działać. Na pierwszym piętrze działa sala taneczna, otwarta jest też świetlica kulturalna, gdzie są kanapy, za chwilę będą gry i pewnie tam też znajdzie się miejsce na PlayStation. Mamy też w budynku skate room: pokój, w którym jeździ się na deskorolce. W tym momencie będziemy przystępować do pomieszczenia stricte pod Pracownię Orange, z oknami w kierunku Giewontu. Jest tam już ogrzewanie i wymieniona instalacja elektryczna, teraz pomieszczenie potrzebuje prac typowo malarskich. Zamierzamy się tym zająć już za kilka dni, bo przyszły już potrzebne do remontów materiały, więc nic tylko działać.

Jakie macie plany na pierwsze miesiące działalności?

Na pewno, tak jak już powiedziałem wcześniej, chcemy być otwarci i dedykować te pierwsze miesiące wszystkim mieszkańcom, sąsiadom, każdemu, kto potencjalnie mógłby chcieć skorzystać z Pracowni. Jesteśmy tu cały czas, przestrzeń jest otwarta – można tu przyjść, zapoznać się z nią i oswoić. Zaprosimy naszych partnerów, żeby zorganizowali takie “study tour” ze swoimi grupami – tak, żeby te osoby mogły przełożyć to na konkretne działania w swoich organizacjach. Plan jest taki, by całe Miejsce Aktywności Mieszkańców od września zapraszało ludzi do odwiedzin i wspólnego działania.

Będziemy też organizować swoje aktywności. Pierwsza inicjatywa to organizacja spotkania sąsiedzkiego, żeby pokazać, co robimy, i zapytać sąsiadów, czy sami chcieliby tu coś robić, a jeżeli tak, to co takiego? Na pewno zaplanujemy na tę okazję jakieś warsztaty, może zaczniemy od projektowania graficznego. 

Prawdopodobnie sporo będziemy też działać w temacie ekologii, bo jest to swego rodzaju bolączka naszego regionu. Z jednej strony jest cudownie, bo mamy dużo zieleni, ale z drugiej panuje dość powszechne przekonanie, że śmieci dzielą się na takie, które można palić w dzień, bo mało dymią, i takie do palenia w nocy… Chcemy z tym zawalczyć i temu przeciwdziałać, edukując młodzież w kierunku ekologii.

Ważne jest też dla nas, żeby pracować z organizacjami pozarządowymi. Wiemy, że na terenie Podhala działa sporo aktywnych ludzi i organizacji, ale są bardzo słabo zsieciowani. Chcielibyśmy więc zaprosić ich na spotkanie, żeby lepiej się poznać – może pojawią się jakieś dodatkowe inicjatywy. Chcemy zrobić przestrzeń skupiającą wielu fajnych, kreatywnych ludzi.