Aktualności

11 grudnia 2025

Małymi krokami do dużego celu

aktualności

Dwie osoby używające pisaków 3D

Jak rodzą się i rozwijają pomysły na naprawdę udane projekty młodzieżowe? Opowiedział nam o tym Szymon Figlant, młodzieżowy lider Pracowni Orange w Morągu, który niedawno opracował i zrealizował swój pierwszy projekt: Akademia Nowych Technologii.

Katarzyna Lipska: Opowiedz proszę o swoim projekcie Akademia Nowych Technologii – na czym polegał, z jakich części się składał?

Szymon Figlant, młodzieżowy lider Pracowni Orange w Morągu: Projekt powstał z potrzeby stworzenia miejsca, w którym młodzież mogłaby rozwijać swoje pasje związane z nowymi technologiami w ciekawy i praktyczny sposób. Pomysł narodził się po rozmowie z uczestnikami zajęć, rodzicami i prowadzącymi w Pracowni Orange w Morągu. Wszyscy podkreślali, że brakuje im takich zajęć. Sam uczestniczyłem w podobnych, wiem, jak mogą inspirować, i chciałem sam stworzyć coś takiego. Projekt był przeznaczony dla młodzieży w wieku 10+, głównie dla uczniów klas 4-8 szkół podstawowych oraz uczniów szkół średnich. Ta grupa szczególnie potrzebowała wsparcia w rozwijaniu kompetencji cyfrowych i kreatywności.

Warsztaty były podzielone na 5 etapów. Etap pierwszy to projektowanie książki lub opowiadania z pomocą AI (Canvy lub Chata GPT). Na etapie drugim tworzyliśmy modele przestrzenne przy użyciu pisaków 3D. Trzeciego dnia było to wirtualne malowanie i modelowanie w goglach VR z programem Gravity Sketch. Czwartego dnia projektowaliśmy grafiki w InkScapie i pracowaliśmy z ploterem laserowym, a na zakończenie budowaliśmy i programowaliśmy konstrukcje z LEGO Spike oraz podsumowaliśmy cały projekt. W każdych zajęciach brało udział 11 osób – planowo miało ich być 10, ale jedna do nas dołączyła.

Czy to był pierwszy projekt, który realizowałeś?

Tak, to był mój pierwszy projekt.

I jak Twoje wrażenia? Co Ci się najbardziej podobało?

Współpraca z uczestnikami bardzo mi się podobała, ponieważ byli bardzo zaangażowani we wspólne działania. Widać było u nich zainteresowanie i zaciekawienie tym, co przeprowadzaliśmy.

A jest coś, czego się nauczyłeś podczas realizacji tego projektu?

Na pewno właśnie tej pracy z dziećmi i młodzieżą. Nauczyłem się też takiej ogólnej organizacji warsztatów i współpracy w grupie, takiej mocniejszej, bliższej współpracy.

Było coś, co Cię zaskoczyło?

Zaangażowanie uczestników. To byli uczestnicy 10+ i myślałem, że oni będą do tego podchodzili tak, że im się nie chce, że nie mają ochoty pracować, a widać było, że byli w to bardzo zaangażowani. Zainteresowanie warsztatami było ogromne, bo w ciągu 2 minut wszystkie miejsca się rozeszły, a lista rezerwowa zapełniła się w 5 minut – to też mnie bardzo zaskoczyło.

Słyszałam, że podczas tego projektu współpracowałeś z innym młodzieżowym liderem. Możesz o tym opowiedzieć?

Bartek Jarzynka bardzo mi pomagał. Znam go od podstawówki – poznaliśmy się przez przypadek w 8. klasie – i to właśnie on mnie wprowadził do tego projektu. Pomagał mi w realizacji, łączyliśmy się i opracowywaliśmy wspólne pomysły. Był też na niektórych warsztatach i mi pomagał, ja byłem na jego warsztatach i też mu pomagałem. To naprawdę człowiek ze złotym sercem – tyle mi pomógł, tyle godzin przesiedzieliśmy i dyskutowaliśmy o projekcie! Świetny człowiek, najlepiej mi się z nim współpracowało. Za rok, jak będę prowadził kolejny projekt, to razem z nim!

Czyli masz już plany na kolejny rok?

Tak, mam plany. To będzie Akademia Nowych Technologii 2. Mam w planach dwie części: pierwsza część to cykl 3-5 dniowy dla dzieci i młodzieży, a potem 3-dniowy cykl dla seniorów. Ale to wszystko jest jeszcze w fazie pomysłu. Już w tym roku chciałem zrobić coś z seniorami, ale pomyślałem, że lepiej zacząć z młodzieżą. Może w przyszłym roku uda się to z seniorami przeprowadzić – albo zrobimy takie warsztaty międzypokoleniowe.

Czy zachęciłbyś innych liderów młodzieżowych do realizowania swoich pomysłów? Dlaczego warto to robić?

Zdecydowanie zachęciłbym, z tego względu, że można się dużo nauczyć, można współpracować z rówieśnikami z całej Polski i zrealizować naprawdę dobre warsztaty z dobrym budżetem. Sam robiłem to pierwszy raz i naprawdę się udało – nawet, jeśli na początku pogubiłem się ze wszystkim, to udało mi się z tym dojść do ładu i przeprowadzić naprawdę dobre warsztaty. Małymi krokami można dojść do naprawdę dużego celu.

Osoby z Morąga zachęcam serdecznie do udziału w części drugiej warsztatów za rok, a do osób, które są niezdecydowane na prowadzenie własnych warsztatów – naprawdę warto, polecam!

Rozmawiała: Katarzyna Lipska