13 grudnia 2024
Jedna rozmowa szansą na rozwój
aktualności
Rozmowa z Igorem Grelą, młodzieżowym liderem z Pracowni Orange w Porębie, który w ramach Programu Młodzieżowych Liderów i Liderek zrealizował projekt „Artystycznie zakręceni”.
Jak zrodził się pomysł na Twój projekt?
Początkowo miałem zupełnie inny pomysł, ale po konsultacjach okazało się, że nie spełniał wymogów regulaminowych. Tydzień przed terminem składania wniosków wybrałem się do fryzjera. Podczas wizyty poznałem panią fryzjerkę, która hobbystycznie zajmuje się malarstwem. Nasza rozmowa zeszła na temat problemów dzieci, co zainspirowało mnie do stworzenia nowego projektu. W ciągu zaledwie dwóch dni napisałem wniosek i złożyłem go w terminie. Naszym celem było przede wszystkim wsparcie dzieci w ich rozwoju – zarówno osobistym, jak i społecznym. Chcieliśmy, aby poczuły, że są ważne i wyjątkowe, a jednocześnie mogły rozwijać swoje umiejętności i pasje. Wierzę, że udało nam się osiągnąć ten cel.
Co było wyjątkowego w realizacji tego projektu?
Pani fryzjerka, poza swoją pracą zawodową, amatorsko jest malarką. Poprowadziła warsztaty artystyczne w naszym projekcie, w których miałem przyjemność współuczestniczyć jako współprowadzący. W ramach naszych zajęć przygotowywałem też własne wypieki, co stało się miłym dodatkiem do spotkań. Każde warsztaty zaczynaliśmy od rozmowy przy kubku herbaty i kawałku ciasta. To właśnie te momenty były kluczowe – pozwoliły nawiązać więź i otworzyć się na dialog. Jako prowadzący czułem się bardzo pewnie. Mam już pewne doświadczenie, zarówno w pracy warsztatowej, jak i w wystąpieniach scenicznych, co okazało się bardzo przydatne.
Czego nauczyłeś się dzięki temu doświadczeniu?
Projekt nauczył mnie przede wszystkim prowadzenia zajęć oraz pracy z ludźmi, szczególnie z dziećmi. Był to bardzo rozwijający czas, który pokazał mi, jak wiele mogę dać innym. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ponownie uda mi się wziąć udział w podobnej inicjatywie.
Który z momentów był dla Ciebie ważny?
Jednym z najbardziej niezapomnianych momentów były warsztaty ekologiczne, podczas których wspólnie budowaliśmy model eko miasta. Wykorzystaliśmy materiały z recyklingu, m.in. kartony, które zbieraliśmy nawet w lokalnych sklepach, takich jak Biedronka. Przy okazji zauważyliśmy, jak poważnym problemem w mniejszych miastach jest wykluczenie komunikacyjne – brak dostępu do podstawowych usług to wyzwanie, które wymaga rozwiązania.
Które zajęcia według Ciebie były istotne dla osób uczestniczących?
Najbardziej poruszające zajęcia nosiły tytuł „Czy jest we mnie piękno?”. Dzieci siedziały naprzeciw siebie i miały za zadanie przekazać sobie nawzajem pozytywne emocje. Niektóre z nich płakały, słysząc, że są piękne i wartościowe. To doświadczenie pokazało, jak ważne są takie rozmowy i jak potrafią zmieniać życie.
Pracownia Orange to miejsce, w którym działałeś już wcześniej. Jak wpłynęła ona na Twoje doświadczenia?
Tak, zdecydowanie mogę powiedzieć, że to była jedna z najlepszych przygód w moim życiu. Moja historia z Pracownią Orange zaczęła się prawie dziewięć lat temu. To miejsce stało się dla mnie przestrzenią do rozwoju, spotkań i działań. Bardzo ważna w tym wszystkim jest pani Marta Wcisło – niesamowita osoba, która włożyła ogromną ilość pracy i serca, aby stworzyć możliwości dla nas wszystkich. Jej zaangażowanie i wsparcie były kluczowe w mojej drodze.
Mówisz dużo o rozwoju i wzrastaniu. Sam podkreślasz, że rozwinąłeś się przy Pracowni Orange i domu kultury. Teraz to Ty dajesz innym szansę na rozwój.
Tak, dokładnie. Głównie dzieciom, bo to one potrzebują wsparcia i inspiracji, żeby poczuły to, co ja sam poczułem kilkanaście lat temu.
Czyli można powiedzieć, że dobro wraca?
Zdecydowanie! Wszystko, co dajemy z serca, wraca do nas w najmniej oczekiwanych momentach. To jedno z najpiękniejszych doświadczeń, które wyniosłem z pracy z ludźmi.
X